Forum dla autostopowiczów »
Po świecie
Bałkany przełom lipca-sierpnia
Witam
Jest to mój pierwszy post tutaj :) od paru dni przeglądam uważnie to forum gdyż w wakacje planuję swoją pierwszą podróz autostopem. Do tej pory podróżowałem głównie za pomocą Ryanair no i ostatnio dwa wypady za namową kumpla były z biura podróży. Teraz chciałbym spróbować czegoś innego :) na pierwszy cel obrałem sobie bałkany. Moja trasa po małych modyfikacjach wygląda następująco: Warszawa-Słowacja-Węgry(pewnie budapeszt)-Zagrzeb-Split-Kotor-Sarajewo-Belgrad-Szeged-Budapeszt-Polska.
Na trasę chcę przeznaczyć 14-16 dni, o kosztach póki co nie mówię. Trasa oczywiście nie jest jeszcze ostateczna, tylko zastanawiam się nad Chorwacją bo z tego co tutaj wyczytałem nie jest tam łatwo ze stopem, a jednak początkowo był to mój cel nr 1 podróży. Początkowo planowałem również dwukrotny wjazd bo Bośni, jednak nie wiem czy taki zabieg ma sens bo pewnie byłby czasochłonny(granice). Gdyby ktoś mógłmi coś doradzić w tej trasie to byłbym bardzo wdzięczny;)
Bałkany ... to za dużo powiedziane znając już Twój plan podroży . Bo Zagrzeb jest tyle Bałkański co sama Warszawa nie wspominając Budapesztu a Belgrad ledwo się łapie.
Ale do rzeczy : Split i Kotor to droga impreza jednak piękne miasta i warto zatrzymać sie na dzień lub dwa, z mojego doświadczenia autostop w Chorwacji to koszmar, był, az do sierpnia 2010, z Biogradu do Zadaru w 1,5 godziny ale kierowca nie schodził z 270/h, można mieć szczęście, warto spróbować, w sumie jedziesz latem,jak postoisz 2,3 godzinki w najgorszym wypadku 7 to nic Ci nie będzie. Według mnie 14 dni jest ok. Co do Bośni to osobiście polecam , stop jest miły i przyjemny, Bośniacy sympatyczni,godny polecenia jest Trebinje,Mostar oprócz Sarajewa i Banja Luka (spokojna,czysta)jeśli chodzi o miasta w Bosni.
W końcu masz 2 tygodnie wiec uważam ze czasu na Bośnię starczy. W Czarnogórze i Chorwacji postaraj się nie zapomnieć zapytać kierowcy czy przypadkiem nie jest "mala taxi" nie chodzi ze będą chcieli Cie oszwabić tylko nie wszyscy kumaja idee autostopu. W drodze na Beograd z Czarnogóry polecam Zlatibor. A w Czarnogórze polecam całą Czarnogórę przy czym wypada zostać tam nie mniej jak tydzień. Ale to osobny temat i długi.
Szerokiej drogi
o tak, Bośnia koniecznie! :D Sarajewo jest PIĘKNE, niesamowite jak przenikają się tam różne religie, od islamu przez katolicyzm i prawosławie po judaizm. Mostar także wart odwiedzenia :)
ode mnie nikt na szczęście nie chciał pieniędzy, chyba że w Albanii..
i nie przypominam sobie żebym stała jakoś długo na granicy, ale zwykle chyba przechodziłam pieszo..
zrezygnowałabym z Budapesztu (blisko, zawsze można wyskoczyć na weekend) i z Zagrzebia na korzyść choćby dłuższego pobytu na wybrzeżu w Czarnogórze czy Chorwacji
powodzenia!
acha i zamiast Belgradu polecam Nowy Sad : )
Co do Budapesztu to oczywiście tylko przejazdem i nie wliczam go w plan zwiedzania :) ewentualnie w drodze powrotnej jeśli czas by na to pozwolił. Z Chorwacji najbardziej zależy mi właśnie na Splicie. Tylko może skoro w Chorwacji bywają takie problemy to lepiej byłoby zacząć podróż od Serbii przez Bośnię, Czarnogórę i na koniec Chorwacja? Bo nie chciałbym stracić połowy czasu na jedno miejsce:)
(co do kasy: ode mnie tez nikt nie chciał, ale "mala taxi" istnieje)
Nie wiem. ale Vodka dobrze napisała...
Jak pojedziesz i nie będziesz się gościł u Jugoli, obiadki, raka itd. to zobaczysz dożo i wrócisz kiedyś.
Na razie tylko liźniesz.
Nie wiem czy jak nie będziesz zmęczony po 2 tyg włóczęgi to Chorwacja jest dobra na powrót. Ale z drugiej strony bez przesady, dasz rade !
Hm co do zmęczenia, póki co tylko mój jeden wypad był trochę męczący. Podróż Ryanairem do Brukseli a potem Amsterdamu.Jedną noc spędziłem na lotnisku w Charleroi, potem następne noce w parku i na schodach do metra w Amsterdamie. Błędem było nieposiadanie śpiwora, a był to wrzesień więc noce do najcieplejszych nie należały :) odbiło się to trochę na moim funkcjonowaniu w ciągu dnia. Dużo też chodziłem, odległość od dworca głównego w Amsterdamie do stadionu Ajaxu(około 8-9 km) pokonałem w obie strony pieszo:> więc mam nadzieję, że na tym wypadzie mimo iż będzie dłuższy zniosę to w miarę dobrze:)będzie cieplej, będzie śpiwór bądz namiot więc powinno być lepiej:)
z plecakiem w upał po niedospanych nocach chodzi się inaczej. Tak czy siak nie zginiesz ! :)
Też tak myślę:) moim celem jest odwiedzenie każdego kraju europy więc to chyba najlepszy sposób na to :)
Moze szukasz towarzystwa?
i jeszcze a propos granic.
Pamiętaj jeśli trafi sie tak ze podwiezie Cie ktoś do ostatniej wioski przed granica nawet jeśli będzie to kilka km, to radze ruszyć do granicy piechota, nie czekaj na podwózkę i przejdź granice na piechotę. Zauważyłam ze Jugole, Turcy boja się przekraczać przez granice z "przybłędami niewiadomego pochodzenia" Tuż za granica możesz spokojnie stopować.
Właśnie kwestia przekraczania granic bardzo mnie interesowała:) dzięki za wyjaśnienie:) co do towarzystwa, póki co jestem jedyny w tym pomyśle, jestem otwarty na propozycje, ale najpierw chcę spróbować małego wypadu samemu(planuję skoczyć stopem do Paryża na 2-3 dni) i wtedy ocenię jak to widzę:)