Forum dla autostopowiczów »
Na każdy temat
Najdziwniejszy nocleg
Z wędrowaniem na stopa wiąże się taka sprawa, że nie zawsze się dojedzie tam gdzie by się chciało. Pochwalcie się gdzie spaliście!
Oto moje najmocniejsze:
1. na osiedlowym trawniku w Kłodzku - jak wyszedłem z namiotu babcia z pierwszego piętra zapytała się czy się wyspałem
2. w krzakach w Ostródzie - rano okazało się że tuż za krzakami są tory kolejowe i jak mnie obudził dźwięk nadjeżdżającego pociągu to wpadłem w panikę, że mnie rozjeżdża
3. pod zamkiem w Kazimierzu Dolnym
4. w parku Cytadela w Poznaniu
Z licznych noclegów pod chmurką najbardziej utkwi mi w pamięci jak po przebudzeniu się stwierdziłem, że 100 metrów ode mnie po drugiej stronie drogi TIR leży w rowie (nic nie słyszałem... spałem jak dziecko...)
w Barcelonie w parku - po przebudzeniu okazało się, że w śpiworze mam wyciętą wielką dziurę i nie ma plecaka, który był schowany w nogach :/
we Francji - blisko granicy z Hiszpanią - w jakimś sadzie niedaleko autostrady :
Cytat:"w Barcelonie w parku - po przebudzeniu okazało się, że w śpiworze mam wyciętą wielką dziurę i nie ma plecaka, który był schowany w nogach :/ "
To nie wesoło... A zamaskowałeś się, czy spałeś na widoku?
Cytat:"w Barcelonie w parku"
Moze w parku Guel? Tez spedzilem tam kilka nocy, mialem szczescie nikt nic mi nie ukradl, Marokancy wola krasc na plazy :).
Tez spallem w roznych ciekawych miejscach, jednak nie za kazdym razem podrozowalem autostopem, czesto pociagami na gape. No wiec:
1. Pod naczepa TIRa na parkingu pod Berlinem. Padal deszcz, nie mielismy namiotu, bylo to jedyne suche miejsce. najciekawiej bylo jak w nocy TIRy zaczely ruszac, TIR z prawej, TIR z lewej, a ja z kumplem przerazeni czy to aby nie "nasz" rusza :).
2. Pole pod Luksemburgiem. Tym razem mielismy namiot, rozbilismy go na polu, bylo fajne, bo ogrodzone. W nocy obudzil nas halas, kumpel wystawil glowe z namiotu i zobaczyl.... stado krow. Strasznie zaluje, ze nie mialem wtedy aparatu, swietny widok 10 zdziwionych krowich lbow w odleglosci 1,5m od namiotu. Krowy dokladnie wylizaly nam namiot, caly sie lepil.
3. Krzaki pod wieza Eiffla.
4. Trawnik pod zamczyskiem w Barcelonie, przy baardzo ruchliwym rondzie. Na miejscu spaly juz 3 osoby, rano okazalo sie, ze jeszcze kilka przybylo!
5. Rampa w Eperney. Kto byl ten wie. Bez komentarza.
6. Trawnik w Tulon. Niby nic specjalnego, ale to tam doswiadczylem jedyny raz w zyciu pobudki automatycznym zraszaczem trawnikow. Cos okropnego
7. Opuszczony jacht na nabrzezu w Port La Nouvelle. Z tym noclegiem wiaze sie niesamowita historia, opowiadanie ktorej sobie daruje. Nauczylem sie jednego, piles - nie skacz...
8. Park przy kampingu Vliegenbos w Amsterdamie. Co tu duzo pisac, malo gdzie znajdziesz tylu Polakow za granica :)
9. Trawnik obok ladowiska dla helikopterow w Tortosie (na wzgorzu z pieknym widokiem na masto i gory)
10. Pod "krakersem" w Amsterdamie na fajnych kanapach z wystawki, bez spiwora (nauczylem sie, ze przechowalnia bagazow na dworcu glownym nie jest czynna cala dobe )
11. Przerozne trawniki na skwerkach miejsckich
12. Rozne plaze. Polecam hiszpanskie, w srodku nocy jezdza kombajny do oczyszczania piasku, za pierwszym razem mozna sie przerazic jak wielkie cos, z jaskrawymi reflektorami jedzie wprost na nas, jednak zawsze zostaniemy w ostatniej chwili ominieci :)
to chyba tyle.
no,widze ze wybieracie swietne miejsca..zwlaszcza podobal mi sie opis z ta kradzieza plecaka ze spiwora;)
dolacze czesc moich..:)
-w myjni samochodowej pod Madrytem
-pod mostem przy rondzie w Gironie
-na osiedlu przy drodze
-przy szlaku w Pirenejach w Parku Narodowym
-na lace ktora z rana plonela i jak konczylem zwijanie namiotu to juz moja w nocy ugnieiona trawka plonela:)(włochy pobocze autostrady)
-pomiedzy bezdomnymi cpunami ,ktorzy obok mnie dawali sobie do zyly(holandia oczywiscie Ultrecht)
-w podziemiu pomiedzy bezdomnymi(Budapeszt)
-u kogos w sadzie gdzie w srodku nocy rozwscieczone psy krazyly wokol namiotu ale po 2 godzinach i przeszlo:)(Fatima)
-podczas zacmienia slonca polozylem sie spac z kumplem gdzies na lace pod miastem gdy z rana sie obudzilem to na tej samej lace spalo jeszcze okolo 20 osob:)(wegry balaton)
@@@@na transformatorze za stacja benzynowa na obwodnicy
[email protected]@@
@@@@w parku na Hradczanach(w Pradze) przed pałacykiem premiera Czech (tam gdzie stoja zołnierzyki pod brama i pilnuja)
pojutrze wyruszam do Paryża moze cos ciekawego dopisze w tym temacie
najpiękniejszy nocleg jaki przezyłam na jakiejkolwiek wyprawie stopem to nocleg w Pradze w parku przed samimi Hradczanami w lipcu tego roku.....było cudownie.a Hradczany były otwarte do 2 w nocy...zero turystów ,pięknie oświetlone zabytki.mmmmm...było niesamowicie...
na budce od transformatora o napięciu 400 Kvoltów ,na stacji benzynowej 2 km od Pragi....było zimno.ale przynajmniej rano mogliśmy pozwolic sobie na prysznic bo kosztował 20 koron....Praga jest piękna!!!
1. Na sedesie w toalecie na stacji benzynowej pod Lublaną.
2. Na opuszczonym cmentarzu ukraińskim w Bieszczadach.
3. Na trawniku pod kościołem w Pradze.
4. W monitorowanym przez conajmniej kilka kamer podziemiu biurowca w Lublanie.
I to chyba tyle z najciekawszych, wiadomo że rów przy drodze krajowej nikogo nie zdziwi. Raz zostałem zaskoczony przez pewną kobietę w Przemyślu, która wzięła mnie z drogi do domu jak lapałem w nocy stopa praktycznie w lesie. Zabrała mnie do domu (gdzie mieszkala z dwojką dzieci) nakarmiła i przenocowała. Ah Ci ludzie wschodu :)
- w kantorku straznikow lesnych gdzie na scianach wisialy plakaty z gołymi paniami reklamujace piły mechaniczne huskwarny (jakkolwiek se to pisze:)
-na lotnisku JFK na taśmie maszyny z ktorej wyjezdzaja bagaze, gorzej ze rano ta maszyna ruszyla i ledwo zbudzony wyjechalem przed zgromadzeniem Arabow czekajacych na bagaż:D
-w jednym z bunkrów w MRU, postawiliśmy sobie budzik na jakims metalowym piecu czy pojemniku i rano gdy zaczal budzic wzmocniony rezonansem z tego pieca omal nie popekaly nam bebenki, eho pewnie nioslo sie kilometry w glab tuneli:D
-w Cannes na schodach przed amfiteatrem, te schody po ktorych wchodza gwiazdy w czasie festiwalu filmowego w Cannes!
- w Bobolicach na tyłach piekarni, rano zbudzil nas zapach swierzych buleczek, niestety nie mielismy juz ani grosza, ale proboszcz tamtejszej parafi zobaczyl nas i postawil po dwie bulki:)
-na poligonie Drawskim, zbudzily nas przejezdzajace droga czolgi, 10 metrow od nas...
- pod pomnikiem trzech wrobli na Jasnych Błoniach w Szczecinie, niestety rano spisała nas straż miejska, co ciekawe za "zanieczyszczanie terenu":D
duzo tego bylo od 5 lat jezdze stopem (choc nie tylko) i nocowało sie juz w wielu miejscach, te sa chyba najciekawsze
To może i ja coś dorzucę od siebie
- w Brnie na tylach dworca kolejowego w samym centrum miasta w miejscu z tabliczka "zakaz zwałki śmieci pod karą 100 000 koron", wysoka trawa, wiec namiot mozna spoko rozbic, tylko rano jakis lokalny żul pod przymusem skasowal nas za nocelg nieco więcej niż na 1 piwo, no ale i tak wyszło taniej niz camping
- na klifie, na półce skalnej 1,5x2,5m w Noia w Asturii, w pn Hiszpanii; przepiękny zachód słońca :)
- w Valencji, Hiszpania, 100m od dworca autobusowego w centrum miasta w parku, który zalozony jest w dawnym korycie rzeki, nocleg pod palmą
- w Elche koło Valencji w kabinie starej lokomotywy parowej, która stoi na miejskim placu jako pomnik
Hmm, kilka śmiesznych noclegów było:
- jak się pogubiliśmy z kolegą (Niemcy), ja spałem w namiocie rozłożonym na ziemi w lesie niedaleko stacji benzynowej (kolega miał rurki do niego) - on się załapał na nocleg w normalnie rozłożonym z jakimiś Polakami :-)
- na dachu przejścia podziemnego w Paryżu, zaraz po drugiej stronie rzeki na wprost wieży Eiffla - super widok, polecam. Spałem ja, moja znajoma, a potem okazało się, że jeszcze dwie osoby doszły do nas. Od strony jednej ulicy był żywopłot, od drugiej też nas nie było widać - jak leżeliśmy.
- na zamkniętym campingu koło Genewy. Niemcy wywieźli nas autem w za Genewę stronę Lyonu, a my chcieliśmy jechać do Chamonix. Szliśmy nocą ładnych kilka kilometrów, a w końcu trafiliśmy na tablicę z informacją o kempingu. Z tym, że tam jeszcze coś pisało, ale nie znam francuskiego. Włazilismy pod górę ze 2 km i okazało się, że kemping owszem jest, ale zamknięty i zarośnięty bujną trawą. Super się spało. I nawet toalety działały.
- na stacji benzynowej w Genewie. Stacja była samoobsługowa, dla nas to była nowość - w końcu to było z kilkanaście lat temu. Największe wrażenie zrobił na mnie podjeżdzający motocykl, cały obudowany. Jak podjechał i zwolnił wysunęły mu się automatycznie z obu stron podnóżki. Niesamowity widok o 2 w nocy.
- pod mostem zaraz koło przejścia granicznego między Niemcami a Szwajcarią koło Bazylei,
Pozdrawiam,
Grzegorz
Napisze mój nocleg.była noc i nie miałem już sił ppo prosstu patrze jakaś łąka :D a rano okazało się że to było boisko i obudził mnie treener bo za 20 minut był mecz a trenowali na mniiejszym by nie obudzić.[/b
Pas Zieleni między pasami ruchu Pod murami Watykanu, przeszkadzały tylkio karetki jeżdzące w tą i spowrotem na sygnale
strona 1 z 7
Przejdź do strony:
1 2 3 4 5 6 7