Forum dla autostopowiczów »
Na każdy temat
Najdziwniejszy nocleg
Aha i kiedys bylem w Biesczadach...wpadamy pod jakis sklep w Bukowcu(godz21)...pytamy o jakieś schronisko...albo jakiś tani nocleg...a gościu odpowiada..."no gościu schroniska to Ty tu nie uświadczysz...ale...możecie spać u mnie...tylko musicie chwile poczekac bo na piwo z kolegami sie umowilem"(gosc 40 lat)my zadowoleni czekaliśmy na naszego wybawce cierpliwie znoszac docinki na temat naszego miejsca noclegowego...i surowosci jego stanu...
Po dotarciu okazalo się że miejscówka na dom po prostu piękna...dom w stanie surowym z oknami i ogrzewaniem...full wypas:):)
Oczywiście po ugoszczeniu kolacji i podziwianiu pieknego bezchmurnego gwiezdzistego nieba udalismy sie na dlugo oczekiwany spoczynek....
Dzięki Bogu położyłem się pierwszy....pospałem 2h bo jak sie okazalo nasz akomodator tak niemożliwie chrapał....że jak nas obudził...to zasnąć już sie nie dało....i tak przeleżeliśmy do rana...
Wielkie dzięki mu za wszystko:D
Ostatnio mam w zwyczaju spać w samochodach podczas jazdy. Regularnie po około pół godziny.
Mój jedyny nocleg w drodze to pod wiaduktem na obwodnicy Kieleckiej. Rano obudził nas przejeżdżajacy obok nas pociąg. Miejscówka była dobra, bo padało.
Nocleg w Albanii u pewnej rodziny (szacunek i spacery z rodzinką do wszystkich w okolicy aby się mną pochwalić). wspominam super!
Ja niemogę się pochwalić takim dorobkiem, ja to tylko:
- Różnego rodzaju dworce (PKP, PKS) w różnych miastach najmilej wspominam Poznań :P
- Pod pomnikiem Dwóch Krzyży w Poznaniu
- Starówka w Poznaniu
- Pod mostem w Szczecinie
- Pod namiotem gdzieś niewiem gdzie... to bylo między jakimiś wioskami przy jakies mało euchliwej drodze. Sam zbytnio niepamiętam jak tam się znalazłem.
- Wyższe seminarium duchowne w Szczecinie
- Stodoła w Bobrownikach
- Remiza we Wróblewie
To takie ciekawsze miejsca z Polski (szczególnie z Poznania :P jakoś tak zawsze śpie w Poznaniu). Teraz a dokładnie 19 czerwca ruszam do Londynu na stopa :D napewno Znajdą się jakieś ciekawe miejsca. Pozdrawiam.
Nic szokującego nie dodam, ale dla nas było dziwnie... Nocleg za całodobowym TESCO w Budapeszcie. Około 1.00 tam dotarłyśmy, położyłyśmy się w jakichś kłujących krzakach. Widać nas nie było. Ja zasnęłam na pół godziny. Obudziła mnie koleżanka, bo obok nas biegał lis. I po spaniu na noc całą...
troche tego bylo i nie wszystko juz pamietam.. nie tylko przy okazji stopowania.
*dworce w Gliwicach, Cieszynie, Ostrawie, Tarnowskich Gorach i pewnie gdzies jeszcze
*skalki na Jurze Krakowsko-Czestochowskiej - na szczytach (PIEKNE niebo!)jak i w jaskini z masa nietoperzy.
*w miastach gdzie pobladzilem pozna noca - na klatkach schodowych.
*korty tenisowe w Tychach. Dwie karimaty, jeden spiwor, trzy osoby, dobre checi. Da sie:p
*fiat punto, trzy osoby na tylnym siedzeniu(nie dalo sie złozyc przednich:/ no i mielismy bagaze) a rano mylismy sie w tesco bodaj..
*u nieznajomego indianofila z wielkim nozem:p bardzo sympatyczny typ, jak sie okazalo. Tychy.
*8 osob w 4 osobowym namiocie..standard;] trzy noce bodaj.
*namiot ktory mial absolutnie nieszczelne pokrycie i super szczelne dno. taka wanna:p + ulewa + moja goraczka. trzy osoby tak w sumie spaly. rano bylem cudownie ozdrowialy O_o
za pare dni jade Ostrawa - Londyn.. Pewnie przybedzie;]
Najlepsze moje noclegi to byly podczas tego rocznego wypadu po polsce a to byly:
- w Pionkach pod Radomiem w Harcówce,
- w Nowym Targu u kuzynki(której nie widziałem ponad 10 lat) na poddaszu w nie wykonczonym domu -wbiliśmy się we 2jke, następnego dnia wbiliśmy się na 3 korony w Pieninach,
-najlepszy nocleg tej wyprawy mieliśmy na terenie przedszkola (placu zabaw) gdzie rozbiliśmy namiot a dzień wcześniej odbywał sie tam ( gdzie też sie pojawiliśmy) koncert Indios Bravos gdzie podjechaliśmy pod scene Audi A8.
I jak wszyscy zapewne niezapomniane noclegi na łonie natury w lasach, polach, no my pewnego razu też spaliśmy w kajaku gdzie chroniliśmy sie przed deszczem:)
hehe szczerze to wam powiem że niektóre wasze miejsca spania to mnie rozwaliły na łopatki :)
a moje nietypowe miejsca:
- W Nysie nad rzeką pod wielkim dębem na którym jak się rano obudziłem to zobaczyłem wyrąbany siekiera krzyz i ucięta linę tuż nad namiotem
-w krzakach tuż pod Lwowem
-w parku pod chmurka w Jałcie :)
A mi się zdarzyło spać:
- w kontenerze.
- w porzuconym samochodzie koło drogi
- w szatni sportowej
Nocleg na stacji benzynowej to chyba norma? :-)
budka telefoniczna na tamie w Szwajcarii: ja + kolega+ nasze stelaże
toalety na stacjach benzynowych (pewnie norma :P)
ławka pod wieżą Eifla
w namiocie rozłożonym w przebieralni na plaży
Nie mam takich wspanialych przygod zwiazanych ze spaniem w podrozy, w pamieci mi tylko zostalo spanko na wyspie na rzece Niemen w Kownie :) No i na Krymie w gorach :-)
- na sofie w restauracji (ok. 2:00-7:00)
- w betonowej rurze na placu budowy (ok. 2:00-10:00)
- we wnęce skalnej przy drodze
- pod mostem z grupka bezdomnych
- w parku przy sikawkach spryskujacych trawnik
- w pomieszczeniu gospodarczym z towarzystwem koguta
Gdzies we Francji, koło elektrowni atomowej :)
Pięć dni temu na granicy słowacko-węgierskiej w knajpie na stole
No więc, dziwnie mi się nocowało w Lille na Rue de Jemmape 81 - ulokowałam sie tam na kilka nocy w miejscu, gdzie Rząd gwarantuje opierunek młodym ludziom (zazwyczaj z problemami, nałogami, dziećmi i przede wszystkim - bezdomnym, w tym oczywiście studenci z całego świata i wolontariusze:). Oczywiści ludzie reprezentowali niesamowitą mieszankę kulturową;) Polecam, w razie potrzeby wejść przez bramę i zaczepić pierwszą lepszą osobę w sprawie noclegu. Jest tylko jedno ryzyko - że nie puszczą was zbyt prędko;)
A poza tym, wszystkie noclegi na trasie są nietypowe, prawda? Najmilej zaskakują mnie nadal propzycje użyczenia kanapy, z którymi nie tak rzedko wychodzą przygodni kierowcy. Fajna jest ta "polska gościnność";)
strona 3 z 7
Przejdź do strony:
1 2 3 4 5 6 7