Forum dla autostopowiczów »
Opowieści i śmieszne historie
Musicie mieć bardzo kasiastych rodziców...............
Ostatnio jechałam z koleżankami na stopa trasą 3City-Wawa. Zatrzymał się TIR i jego kierowca usłyszawszy o naszym autostopowym tripie zaczął mówić, że musimy mieć dużo kasy i kasiastych rodziców że nam tak wszystko finansują! Czy on myślał, że my jeździmy stopem bo dużo kasy mamy?
Zdażyło się wam cos podobnego?
Nie przypominam sobie. Raczej jak już ktoś coś mówił o pieniądzach to w stylu: sam jeździłem/am bo taniej ;)
a mnie to denerwuje jak koles mnie sie pyta czy nie mam jakis połacen autobusem czy pociagiem zaraz mi wymysla te połaczenie chce mnie zawiesc na najblisza stacje pkp czy pks
Oj to się faktycznie często przytrafia i mnie też denerwuje....
Dziwne, mnie to nigdy nie spotkało (na szczęście).
Ja często mówie, że po prostu nie ma teraz żadnych połączeń i w ogóle ucinam ten temat.
nom ja tak samo ze teraz to nie ma ze duzo połaczen polikwidowali
Mi tez kilka dni temu pierwszy raz sie takie cos zdarzylo.Jechalem z facetem(inteligent,jak sie pozniej okazalo,wlasciciel kantoru,auto full wypas),ktory mimo iz byl bardzo rzeczowy i madry,jak glupi nawijal ze zawiezie mnie na dworzec do Mikolajek.Powtarzalem mu,ze jade juz od kilku godzin stopem i tak az do domu,ale byl uparty,jakby mnie nie slyszal-zawioze cie na dworzec,i tez wymienial mi polaczenia jakie mam.Na moje "Dziekuje,ale chce oszczedzic,wiec postaram sie dalej lapac stopa" reagowal chwila ciszy,i od nowa-zawioze cie(...).Dziwny czlowiek.
Mnie kiedyś w portugalii też jeden gość zawiózł na dworzec kolejowy (było już późno, bo jechałem z nim długo). Wysiadłem na dworcu i podziękowałem, bo było mi głupio powiedzieć mu, że nie potrzebnie się martwi, bo nie jeżdżę pociągami ;-) (no nie do końca, ze nie jeżdżę, ale w ostateczności).
Jak my byśmy nie mówiły, że nie mamy pieniędzy i nie jeździmy autobusami i pociągami, to chyba byśmy kilka razy dłużej podróżowały, bo co drugi kierowca by nas wiózł na dworzec!!
Najlepsi są Ci którzy mówią, ze jesteśmy nie normalne, bo jak się nie ma pieniędzy to się w domu siedzi, a nie po świecie jeździ :)
Rzeczywiście tak jest słyszałem to od niejednego kierowcy ,jak się nie ma pieniędzy na podróżowanie to należy pracować albo siedzieć w domu.
Nie raz zdarzała mi się sytuacja,kierowca nie dość że odwiózł nas na dworzec to jeszcze kupił bilet :)
Pewni ludzie nie wyobrażają sobie podróżowania zwłaszcza gdzieś dalej takim sposobem : )
cóż dobrze jest nie należeć do stereotypów
Uważam że jeżeli ktoś podróżuje stopem to z reguły oczywiste jest że nie grzeszy gotówką w kieszeni :) i tak też powinni kierowcy odbierać autostopowiczów
a mi się coraz częściej zdarza sytuacja w jakimś tam sensie odwrotna - biorą mnie płatne busiki, taksówki i tym podobne i zawożą za free, bo przecież skoro stopa łapię, to na pewno nie mam kasy...
jeszcze nie słyszałam tekstu że mam zapłacić choć ludzie czasem usilnie próbowali zawieść mnie na dworzec.
podczas łapania stopa z Włoch do Słowenii (utknęliśmy na jakimś zadupiu gdzie nic nie jechało) zatrzymało nam się trzech Nigeryjczyków, zawiozło nas na dworzec i dało 50 euro na bilet;) My podjechaliśmy tylko mały odcinek na wyjazdówkę na Słowenie wydając po ok 2 euro za bilet;) reszta nam została;)
ludzie są dobrzy:)
mnie rozbrajają ci którzy pytają czy autobus uciekł itp ja wymijająco kręcę głową i po chwili widzę jak coraz mniej mówią i tak dyskretnie spoglądają z coraz to większą nieufnością ot taki awanturnik bez pieniędzy im nawet przez myśl nie przejdzie że to jest to samo w sobie tylko podświadomie o nie ma kasy jedzie gdzieś daleko podejrzany typek tak mnie czasami bawią te spojrzenia niby udaję że nie widzę ale parę razy dosłownie parsknąłem śmiechem