Forum dla autostopowiczów »
Opowieści i śmieszne historie
Kierowca, którego nie zapomnę
Jadąc wczoraj przez Macedonię, trafiłam na albańskiego imama, który mnie nauczył, jak się modlić po muzułmańsku i zrobił mi cudowny wykład na temat islamu :) Nie narzucając się, ale spokojnie tłumacząc :) I jeszcze chciał mi kupić bilet autobusowy na dalszą drogę, ale się nie dałam...
Moldawski kierowca tira, ktory gdzies na rosyjskim zadupiu na rozstaju drog wyjal pistolet, naladowal, po czym stwierdzil, ze on na glowna droge nie wjezdza bo boi sie policji, to juz woli w przez gory pojechac gdzie rzadzi mafia. No i pojechal. To byly bardzo dlugie 4 godziny :P
Tydzień temu jechałam z koleżanką z Poznania do Łodzi na koncert, na ekspresówce zatrzymał się młody facet, miejsce średnie, szybciutko wsiadamy, pan okazał się Bułgarem. Jedziemy, koleś bajeruje, po czym nagle wyjechał z hasłem dziewczyny jak chcecie jakiś stuff, coś do nosa, albo pistolet to walcie do mnie po czym chciał nasze numery ^^ dostał jakieś zmyślone, na szczęście nie były dostępne, bo nękał by obcych, Bogu ducha winnych ludzi.
kiedyś, kiedyś trasa Polska-Dania.
Facet zabiera nas spod Szczecina do jakiejś małej miejscowości w Dani niby wszystko ok ale facet co 10 minut warczy, gdy wyprzedza go samochód daje radio na maxa i ścisza dopiero gdy on coś wyprzedzi, co chwila słyszy jakieś stukania w samochodzie których ja z kolegą nie mogliśmy wychwycić, gada coś od rzeczy, a najlepsze było jak dał spryskiwaczem po szybie parę razy no i jedziemy sobie tak około 5 min z zachlapaną nie wytartą szyba, a on nagle z tekstem" o ku**a ale mocno leje" mimo że żadna kropla z nieba nie spadła
no ale jakoś szczęśliwie dojechaliśmy ;]
Na trasie często spotykam ludzi, którzy na długo goszczą w mojej pamięci. Kiedyś jakiś typek przez całą drogę mówił mi, że przez Smoleńsk będzie wojna. Innym razem jechałam ze starszym panem (prędkość 40km/h) I przez całą drogę mówił mi, że przez całe życie dochodził prawdy o Bogu, wjechał mi z jakąś kartką "Epifania" i Biblią, coś tam mi tłumaczył, kazał szukać jakieś fragmenty z Pisma Świętego, nie mogłam z brechtu sytuacyjnego, ale typ był wielce przekonany, że mnie nawrócił. Zdarzyło mi się jechać z jakimś aktorem, którego nawet nie kojarzyłam, ale grał w "Dom nad Rozlewiskiem", kiedyś z terapeutą, co się chwalił, że siedzi przy biurku Koterskiego. Na trasie zawsze spotka się jakiś zabawnych ludzi ;)
Klaudyna ja Twojego kierowcy tez nie zapomnę :)
To przyszła pora i na moje wyznania.
Nie miałam złych przygód.
Ponad 4 lata temu jechałam z moją polówka w pierwszą podróż, wtedy był On tylko i aż kompanem podróży.
W Banja luce zabrał nas kierowca, który bez przerwy przez 2 godziny mówił że będziemy parą, ze wrócimy do swojego kraju zakochani w sobie i że bedziemy mieć dzieci, bla, bla, bla...
:)
Nie mogliśmy sie powstrzymać ze śmiechu. Poźniej nas irytował.Jeszcze później już go nie słuchaliśmy.
Dzisiaj ja i moj kompan od spraw sercowych polecamy kierowce z Banja Luki bo wróży ludziom na dobre :)
czesc
cczesc
hej
hjeka
strona 7 z 7
Przejdź do strony:
1 2 3 4 5 6 7